Za pierwszym razem się udało. UEFA najpierw ukarała Lecha za flagę kibiców z Piły z napisem „Krew naszej rasy”, wywieszoną podczas meczu Lecha w Sarajewie. Lech się odwołał i uzyskał najpierw zawieszenie kary do czasu rozpatrzenia tego odwołania, a potem zmianę klasyfikacji wykroczenia. Dzięki temu kibice mogli wejść najpierw na mecz z Videotonem, a potem z Belenenses, a finansowa kara dla klubu zastałą radykalnie zmniejszona.
Za drugim razem, gdy sprawa dotyczyła okrzyków w Bazylei, UEFA była bardziej radykalna. Uznała, że kibice Lecha dopuścili się zabronionego czynu w warunkach recydywy. Domowy mecz przeciwko Fiorentinie piłkarze Lecha rozegrają przy pustych trybunach. Niezasłużona kara dotyka też tych kibiców włoskiej drużyny, którzy chcieliby się wybrać na mecz do Poznania.