Rozegrał 110 spotkań dla Lecha, do którego przyszedł w 2016 roku z Lechii Gdańsk. Grał coraz lepiej, napędzał atak, strzelał gole. Miał szanse wyjazdu na rosyjskie mistrzostwa świata, jednak w grudniu 2017 roku doznał fatalnej kontuzji w meczu z Cracovią – potykając się o piłkę zerwał więzadła w kolanie. Wrócił do gry nadspodziewanie szybko, ale na mundial się nie załapał, nie odzyskał też dawnej klasy.
Szczególnie zły jest dla niego ten sezon. Rzadko pokazywał się na boisku. Rozegrał tylko kilka spotkań w niepełnym wymiarze czasu, nie miał szans na wygranie rywalizacji z młodymi skrzydłowymi. Chciał odejść już latem, ale Lech odmówił, marnując piłkarzowi pół roku. Być może nie doceniał możliwości swych grających z boku boiska wychowanków Dopiero teraz nastąpiło porozumienie. Nieoficjalnie wiadomo, że „Maki” zwiąże się z Jagiellonią