– Mam już za sobą kilka spotkań z Legią. To zawsze jest niesamowite wydarzenie, zwykle dobrze mi szło. Teraz też czuję dreszczyk emocji. Liczymy na dobrą grę i trzy punkty. Nie jedziemy tam po bezbramkowy remis. Młodzi gracze palą się do gry. Szturmują reprezentacje w różnych kategoriach wiekowych. Wrócili do klubu z uśmiechem na ustach. Czynią postępy, ich forma będzie szła w górę, ich potencjał stale rośnie – mówi trener Lecha. Podkreśla, że w przerwie w rozgrywkach był czas na intensywną pracę z tymi graczami, co zostali w Poznaniu.
Tylko Tymoteusz Klupś nie będzie mógł grać, bo zmaga się z dolegliwością ścięgna Achillesa. Na kilku pozycjach w drużynie są jeszcze znaki zapytania. Trzon zespołu będą stanowić młodzi ludzie, którzy są nie tylko piłkarzami, ale i kibicami Lecha. Poza tym rozegrali już z Legią wiele spotkań w drużynach juniorskich, na różnych szczeblach. Dla niektórych będzie to pierwsze starcie z odwiecznym rywalem na poziomie seniorskim. Legia jest w innej sytuacji, nie ma teraz w składzie wychowanków.
Nie wiadomo, jak ten mecz będzie wyglądał – czy Legia ruszy na Lecha, czy jak zwykle zastosuje średni pressing. Można się spodziewać otwartego spotkania. – Wiemy, jak my zagramy, ale nie wiemy, jak zachowa się przeciwnik. Nie zdziwię się, gdy ustawi się wysoko, ale będziemy na to gotowi. Wszystkie ich formacje mamy rozpoznane. Jeżeli będziemy skuteczni, to mecz potoczy się tak, jak my tego chcemy i Legia będzie zdziwiona – przewiduje Dariusz Żuraw.
Lech jest o kilka pozycji wyżej, ale obie drużyny dzieli tylko jeden punkt. Tabela jest płaska. Tylko trzy punkty dzielą Lecha od lidera. Liga jest nieobliczalna, każda seria spotkań może zmienić klasyfikację. Można się spodziewać atrakcyjnego pojedynku. Trener Lecha chce złapać serię zwycięstw i na dłużej zagościć w czołówce tabeli. Każdy zespół, zwłaszcza z taką średnią wieku, ma słabsze i lepsze momenty w sezonie. – Mam nadzieje, że te gorsze już za nami – twierdzi Dariusz Żuraw, który wierzy w swą młodą drużynę i jej coraz większą dojrzałość.