W Eindhoven dokonali historycznego wyczynu. W przeprowadzanych od 1974 r. rozgrywkach międzynarodowych (od 1974 r. ME i od 2003 r. MŚ) pokonali w grupowej fazie Niemców. Przez 32 lata w przeszło 250 meczach nasi zachodni sąsiedzi ani razu nie doznali goryczy porażki!
Sympatycy hokeja na trawie marzą o nawiązaniu do tradycji wspaniałych występów Polaków w sezonie indoor. Tylko, że teraz – ze względu na kłopoty finansowe – szanse na to są niewielkie. Polacy nie rozegrali przed ME żadnego sparingu. Przygotowywali się wyłącznie w spotkaniach mistrzostw kraju w których dobrze spisywały się dwa najlepsze nasze zespoły: obrońca tytułu – Pomorzanin Toruń i wicemistrz z 2017 r. Grunwald Poznań.
Prowadzony przez trenera kadry Karola Śnieżka Grunwald jesienią wzmocnił się kadrowo. Do 12-osobowej reprezentacji desygnował aż 7 zawodników. Jest wśród nich rutyniarz Artur Mikuła. który poprzednio występował w narodowym zespole w MŚ w Poznaniu w 2011 roku. O jego powołaniu zdecydowała znakomita dyspozycja strzelecka. W 6 spotkaniach MP zdobył aż 29 bramek, a więc niemal 6 w każdym meczu!
– Nie bardzo wiemy na co stać naszą reprezentację. Jej skład uzupełni trzech rutynowanych zawodników: Tomasz Górny i Phillip Weide występujący w Niemczech i Bartosz Żywiczka grający w Anglii. Naszym głównym celem jest utrzymanie miejsce w elicie. Najważniejszy start w 2018 roku to Mistrzostwa Świata w lutym bieżącego roku w Berlinie – powiedział Śnieżek.
W grupie A najpierw w piątek przed południem, 14 bm. zagramy z Danią, a po południu z Niemcami i wreszcie w sobotę przed południem z Czechami. W grupie B znalazły się: Austria, Szwajcaria, Rosja i Belgia. Dwa pierwsze zespoły z dwóch równorzędnych grup czeka walka o miejsca 1-4, a pozostałe o 5-8, czyli o utrzymanie w elitarnym gronie.
Parę słów o rywalach. Dania to solidny europejski średniak. Niemcy, szczególnie w sezonie halowym, zawsze są kandydatem numer jeden do złota. Wreszcie Czesi ciągle depczą nam po piętach. – Antwerpia – dodał trener kadry – to generalny sprawdzian przed Berlinem. W Belgii po cichu liczymy na awans do strefy medalowej i potem walkę o podium. Już na miejscu w Antwerpii w czwartek czeka Polaków sparing z silnymi Rosjanami. – Po prostu żeby „ograć” halę – powiedział Śnieżek.
Andrzej Kuczyński