Rene Poms: Błąd Marciniaka nie był przypadkowy

Dni mijają, a decyzja sędziego, który pod koniec meczu Legii i Lecha wziął sprawy w swoje ręce, nie cichnie nawet na chwilę. Rozgoryczenie panuje wśród piłkarzy i trenerów. Rene Poms, asystent Nenada Bjelicy zwraca uwagę, że to nie pierwszy taki postępek międzynarodowego arbitra, ale tylko na polskich boiskach. Na europejskich na takie wyczyny sobie nie pozwala.